Mikirurka – I Hate You Rock’n’Roll

U…! A…! U…! A…! U…! A…! Po wielu tygodniach katowania płyty warto by w końcu coś o niej napisać :) I napiszę. Po pierwsze to, że Mikirurka łże jak Komancz. Mikirurka wcale nie hate’uje rock’n’rolla. Mikirurka jest rock’n’rollem w czystej postaci. U…! A…! U…! A…! U…! A…! I zobaczcie co z was zrobi…


Mikirurkę znałem wcześniej z nagrań opublikowanych na MT i z koncertu, jaki zagrali na Venie – co prawda niestety widzieli go nieliczni, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że kto się do nich nie zalicza a mógł tam być, jest ciężkim frajerem. Znakomity zespół plus doskonałe nagłośnienie – czego więcej oczekiwać po koncercie?

Nevermind. Powyższe czynniki sprawiły, że na płytę czekałem baaardzo i nabyłem ją jak tylko zespół ogłosił jej natenświatwstąpienie.

Od czasu, kiedy listonosz przyniósł upragnioną paczkę, niemal każdy dzień w pracy rozpoczyna się od głośnego U…! A…! U…! A…! U…! A…! Bo tak (plus klaskanie) zaczyna się otwierający płytę Tiger Could be Stronger. Już na powitanie ewentualne wątpliwości zostają rozwiane. Mocny, niski riff, U…! A…! plus klaskanie i wokal – zabijający wokal.

Proszę Państwa! Drugiego takiego wokalu w Polsce nie ma. Piotr Warszawski. Mocny, rockowy głos, który nie ma kompletnie nic wspólnego z modnym od kilku lat miauczeniem do mikrofonu. Kiedy trzeba pruć mordę, robi to z ogromną mocą a jednocześnie taką lekkością, jak by nie trzeba było włożyć to żadnego wysiłku. Gdy przychodzi czas ciepłego mruczenia (On my Grave), odmrażacz do szyb ląduje w koszu. A i wysoko pociągnąć też potrafi.

Tak, tak proszę Państwa – skojarzenia z Mike’m Pattonem nie są przypadkowe, bo i barwą głosu wokalista Mikirurki również przypomina szefa Tomahawk i Fantomasa. Jednym słowem cudo ;)

Tyle (zasłużonych) peanów na cześć głosu.

Płyta I Hate You Rock’n’Roll to rzecz zdradliwa. Wciąga i uzależnia. Okładka dokładnie obrazuje, co dzieje się po przedawkowaniu Mikirurki. Jej skład jest tak dobrany, by nawet na chwilę nie dopuścić myśli do wyrwania się ze szponów nałogu. Kiedy po prostym, czysto rockowym Tiger Could be Stronger, ostrym, ale melodyjnym Fashionable i lekko funkującym I Break the Law, wydaje się, że już wszystko wiadomo, przychodzi On My Grave  – cieplutki rozgrzewacz a la Lovage.

Nie usypiamy! Bo znów na ostro I Prefer Your Mom i klasyczny rockowy hymn With Joy (Looking Forward). A to jeszcze nawet nie połowa płyty! Czeka nas jeszcze kolejna dawka funky, country-bluesa, wycia, pościeli i na koniec żarliwe wyznanie – I hate You Rock’n’Roll. A wszystko rzecz jasna w gęstym, rockowym sosie.

Długo by szukać płyty z takim bogactwem pomysłów, brzmień i fantastycznych melodii, których synergia dałaby tak energetyczny efekt. Po raz pierwszy od dawna trafiłem na nowy rockowy materiał, który nie wpisuje się w trend, nie kopiuje mistrzów, nie nawiązuje do sprawdzonych wzorców. Mikirurka ma pomysł, Mikirurka robi swoje, gra muzykę pokręconą, ale jednocześnie prostą. Bez udziwnień, wydumanych konceptów, ideologicznego wzdęcia i pompatycznej pozy. Mikirurka gra rock’n’rolla w czystej postaci. Wali prosto w mordę ale potrafi też przytulić. Zupełnie jak Mickey ;)

Utwory:

1. Tiger Could Be Stronger 2:37
2. Fashionable 3:50
3. Break The Law 2:58
4. On My Grave 2:50
5. I Prefer Your Mom 3:36
6. With Joy (Looking Forward) 4:20
7. Fuckin’FunkyMonkey 4:03
8. Ain’t No Harm 2:55
9. Voo-Dah 3:42
10. If 3:08
11. Moonlight Star 4:23
12. Food For Powder 3:19
13. One Day 3:19
14. I Hate You Rock’n’Roll

Zespół:

Piotr Warszawski – vocal, guitar solo w 14
Greg Toma – guitar, backing vocal, lead vocal w 12 i 13
Basik – bass
Mat Buffalo – drums
Wujek Drut – guitars

I Hate You Rock’n’Roll jest do nabycia w bazarze (ilość egzemplarzy ograniczona!). Do każdej zakupionej płyty zespół dodaje wlepki :)

No i proszę nie zapomnieć, że Mikirurka zbiera też kasę na kolejną płytę – kupując I Hate You Rock’n’Roll wspomożesz albumu Vol…

U…! A…! U…! A…! U…! A…! :)