Wbrew ciszy, jaka na klika dni zaległa, megatotalowe zespoły nie śpią. Jedne uświetniają swą obecnością Juwenalia w całej Polsce, inne pracują nad wydawnictwami. Dziś kilka newsów z różnych stron.
Instytut zakończył zdjęcia do nowego clipu. Poniżej słów kilka od zespołu o wykonanej robocie i foty z planu.
Efekt pracy na planie teledysku do „Niewidzialnego” można będzie zobaczyć wraz z premierą naszej płyty – „Niewidzialne ściany dźwięków” na początku czerwca. Realizacji klipu podjął się Michał Szota. Konwencja teledysku sprawia wrażenie pewnego rodzaju odrealnienia przede wszystkim ze względu na kolorystykę, choć materiał powstawał w całkowicie realnym miejscu – w jednej z wrocławskich kamienic. Sceny przedstawiane w stylu slow motion wprowadzają efekt płynności, a także poczucie utraty rzeczywistości. Obrazy w dużym stopniu korespondują z tekstem piosenki, będąc jej dopełnieniem.
Zapraszamy za miesiąc do zobaczenia efektu finalnego.
Poniżej fotografie z planu, które podczas kręcenia wykonali Agata Marszalska i Michał Fischer.
A my czekamy na efekt ruchomy :)
I na koniec jeszcze kilka impresji z eliminacji do Opola.
Jak zwykle zapakowaliśmy się w śmieszny niebieski samochodzik i po kilku godzinach już wiedzieliśmy z jakiego powodu nie mieszkamy w Warszawie. To miasto poprzez korki pożera tak bezwzględnie czas uwięzionych w nim ludzi, że szybko zrozumiałem dlaczego w stolicy więcej się zarabia, ale z drugiej strony coś za coś….
Gdy dotarliśmy do headquarter TVP przy ul. Woronicza na korytarzu obok studia S2 przywitał nas widok oczekujących na swoją szansę potencjalnych gwiazd polskiej sceny muzycznej…
Dość spory przekrój wykonawców. Można byłoby przypuszczać, że każdy z nich występuje w całkiem innej kategorii od: „Jestem dzieckiem Micka Jaggera i Bono” przez „Stary, czy podarować Ci mój autograf…?” po „Sprzedam dowolny organ za dostanie się do Opola” . Jednym słowem, konkurencja ostra? Weszliśmy na występ gdzieś pod koniec listy, po kilku godzinach oczekiwania na swoją kolej…Zaprezentowaliśmy kawałek „Śmierć frajerom”.
Dosyć kontrowersyjny, energetyczny, niosący zdecydowany przekaz. Do teraz uśmiechamy się pod nosem myśląc…k…. przeszliśmy?
TRZYMAMY KCIUKI!!!