22 października 2015 r. na festiwalu Soundedit obok innych obiecujących wykonawców polskiej sceny alternatywnej zagra katowicki zespół K-essence, formacja założona dwa lata temu przez lidera indie-rockowej grupy NeLL, Bartka Czarno-Księżyka. W ostatnim dniu września dzięki fanom z MegaTotal.pl zespół sfinalizował właśnie zbiórkę funduszy na teledysk promujący ich nadchodzący, drugi album. Uroczysta premiera klipu mieć będzie miejsce na festiwalowym koncercie. Bartek Czarno-Księżyk opowiada o zespole oraz o istotnej roli wideoklipów w ich twórczości. Rozmowę przeprowadził Tomasz Jerzy Tumidajewicz.
Dlaczego K-essence, a nie NeLL? Wyczerpałeś formułę artystyczną?
K-essence powstało jako przedłużenie NeLL. Formy, które nie do końca licowały z rockowym outfitem mojej macierzystej formacji znalazły swoje miejsce w bardziej kameralnej i osobistej odsłonie Bartosza Księżyka czyli K-essence. K-essence jest jeszcze surowsze niż było NeLL. Pytasz o koniec formuły artystycznej NeLL? Cóż, dość powiedzieć: różnica w podejściu i ambicjach….
Debiutancki album K-essence “Prince of Pawns” , wydany przez Requiem Records, a sfinansowany na MegaTotal.pl jest bardzo udaną płytą. Jakie są wyniki sprzedaży?
Proporcjonalne do nakładu wydawnictwa, dobrze odzwierciedlające scenę i większe niż wkład promocyjno-reklamowy.
Dlaczego płyta jest słabo obecna w mediach?
Nie wiem, nie znam się na mediach.
Pracujecie teraz nad nową płytą w nowym składzie. Przedstaw proszę nowych członków zespołu.
Członkowie nie są już tacy nowi, a mam szczęście pracować z naprawdę doborowymi muzykami. Zatem najnowszy w składzie to basista Iwo Nowak. Dalej, Bartosz Pokrywka – instrumenty klawiszowe i gitara, Krzysztof Kot – perkusja.
Czy ta płyta będzie kontynuacją „jedynki”?
Będzie nawiązanie do Prince of Pawns. Podobnie jak na debiucie znajdzie się tam utwór knajpiano-wodewilowy, oraz jeden elektroniczny pochodzący jeszcze z demo. Różnicą jest na pewno instrumentarium. Nagrywaliśmy to „na setkę” w klubie oraz studiu Katofonia w Katowicach. Jeśli ktoś nie był w Katofonii, to jest to spora kamienica na ul. Mariackiej w Katowicach i wygląda to mniej więcej tak: na parterze i pierwszym piętrze jest klub, na drugim mieszkanie i instytut psychologii, a na trzecim studio nagraniowe i mini hostel. Za realizację odpowiedzialny był Dred Pietrzak, który siedział w studio, a my graliśmy w klubie dwa piętra niżej. Tak zwana „pyta” zwisająca między barierkami schodów i wijące się przy niej kable monitorowe – to wszystko wyglądało iście czarująco. Wykorzystaliśmy spore przestrzenie i długie korytarze klubu by uzyskać trzy różne ujęcia ambientu. Brzmienie jest bardzo naturalne, nie do podrobienia efektami, a przy tym niezwykle dynamiczne. Jestem zadowolony z efektu, który udało nam się osiągnąć.
http://youtu.be/E2jsmxzfRUk
Od wielu lat jesteś znany z perfekcyjnego podejścia do teledysków, dlaczego?
Za teledyski w największej mierze odpowiada Aleksander Kozłowski z Przedmarańczy, z którym mam przyjemność i zaszczyt pracować już kilka lat. Moje podejście jest dalekie od perfekcyjnego. Ale dziękuję, odbieram to jako komplement, który przekażę panu Kozłowskiemu. Niezwykły jest proces, podczas którego powstają te obrazy, scenariusze, pojedyncze sceny, pomysły na wykorzystanie danych elementów. Ale dzięki tej wspaniałej ekipie to wszystko staje możliwe. Gadam jak z Hollywoodu. (śmiech) Wywracamy rzeczy na drugą stronę i odwracamy znaczenia. Smutne staje się śmieszne, śmieszne staje się straszne…
Przedstaw proszę team, z którym regularnie pracujesz nad video.
Wspomniany już Aleksander Kozłowski, to siła twórcza Przedmarańczy. Rysiek Czop – technik od rzeczy niemożliwych, w poprzednich teledyskach autor kadzidła bojowego na łańcuchu nabijanego kolcami i kowadła ze styropianu, by wymienić kilka jego dzieł. Lena Zięba – niezwykle utalentowana charakteryzatorka, przemiła osoba, która z podejrzaną ochotą i zaskakującą znajomością tematu przystępuje do charakteryzacji na wisielca lub topielca, że o ranach wlotowych, wylotowych, ciętych, szarpanych i tłuczonych już nie wspomnę. Agnieszka Kot – druga twarz K-essence, piękna, bardzo utalentowana i wszechstronna aktorka. Adam Żylak i Michał Kosmacki – bardzo mądrzy i kreatywni, współtworzą scenariusze, grają, służą radą i konstruktywną krytyką. Do tego niezwykła ekipa aktorska.
Jako że na festiwalu Soundedit w Łodzi odbędzie się premiera nowego teledysku, uchyl jeśli możesz rąbka tajemnicy – co to będzie za numer i jaki obrazek do niego szykujecie?
Video powstaje do singlowego Dangerous Man, opowieści gotycko-westernowej, z elementami gore i porn. A obraz? Jeśli ktoś lubi Roberta Rodrigueza, to się nie zawiedzie.
Co Tobą kieruje, że dalej grasz, wbrew przeciwnościom rynku, który schlebia z reguły najniższym gustom ?
Z reguły Nadzieja. Czasem alkohol.
Z Bartkiem Księżykiem rozmawiał Tomasz Jerzy Tumidajewicz
Zdjęcia: Ryszard Czop i Julia Promnik